JESIENNA NOC
Z drzewa spada
żółty liść –
jeden, pơźniej drugi,
trzeci...
Słyszę pożegnalny gwizd –
stado ptakơw
w niebie leci.
Szare chmury pędzi wiatr.
Hi! Kochanie! Będziesz zdrowa!
Wychodzimy na Monmartre –
spacerować, spacerować.
Z drzewa spada
żółty liść –
jeden, pơźniej drugi,
trzeci...
Słyszę pożegnalny gwizd –
stado ptakơw
w niebie leci.
Pochodzimy z różnych miast,
nawet z różnych krajów, słyszysz?
W nocy swięci tysiąc gwiazd,
ale ty mnie jesteś bliższa.
Z drzewa spada
żółty liść –
jeden, pơźniej drugi,
trzeci...
Słyszę pożegnalny gwizd –
stado ptakơw
w niebie leci.
Hi! Kochanie! Bon soir!
Jest ostatnia noc być może.
Nasza miłosc to jest dar,
rzadki podarunek Boży
Z drzewa spada
żółty liść –
jeden, pơźniej drugi,
trzeci...
Słyszę pożegnalny gwizd –
stado ptakơw
w niebie leci.